Jeszcze tak niedawno, ba, w 2006 roku, byłam pierwszym oficjalnym gabinetem hirudoterapii w Krakowie! ALA-MED CENTRUM HIRUDOTERAPII "walczyło" z barierami psychologicznymi i emocjonalnymi pierwszych odważnych, gotowych na eksperyment w Polsce, klientów hirudotherapy, terapii pijawkowych!
Powoli zdobywałam zaufanie, propagując skuteczność leczenia pijawkami lekarskimi w Krakowie, w Małopolskim i poza jego granicami. Pacjenci przyjeżdżali z Bielska i z Rzeszowa, z Zakopanego i zza Slowackiej granicy... Do starszych i schorowanych dojeżdżałam osobiście, często "stawiając" moje "czarne perły" gratis pokonując bariery nieufności i strachu wśród potencjalnych klientów, wszystko, byle by tylko przekonać o skuteczności leczenia... Byleby tylko zauważyć błysk zadowolenia w oku z przebiegu leczenia i pozytywnych wyników...
Kiedy dzwonił telefon o trzeciej nad ranem, często nie dotyczyło to rozwiania wątpliwości, często były to łzy szczęścia, że,"... p.Alicjo, ja wstałam z łózka bez bólu, po raz pierwszy od 18-stu lat!"- szeptał w słuchawkę szczęśliwy głos p.X z Rzeszowa. Lzy szczęścia toczyły się po policzkach kapiąc w telefon i z tamtej i z mojej strony...
Rodzina, przyjaciele i znajomi cierpliwie akceptowali raczej pasję mojej "wyrzucanej" gorącym potokiem slow, wiary, niż wiarę samą w sobie dla idei, czyli rozwoju HIRUDOTERAPII. ..
Natomiast wyzwoleni spoza zasięgu mojej pijawkowej magii, już miedzy sobą, nie szczędzili szyderczych uśmiechów, wywracanych do góry oczu, znanych gestów politowania, a nawet obawy o mój stan psychiczny!!! (Az trudno uwierzyć, ze był to ROK 2006!).
Samo, zupełnie nowe wówczas, określenie brzmiało dla otoczenia banalnie i pretensjonalnie- HIRUDOTERAPIA. Ba, przecież tu chodzi TYLKO O ZWYKŁą PIJAWKę, Krwiopijcę... a "ONA'' [czytaj Alicja] tak o nich "naukowo"...
Hirudo Medicinalis i Hirudoterapia zawładnęły całkowicie moim życiem i tam, w Kraju! Do Polski, dokąd poleciałam tylko na wakacje, (które to, nota bene, trwały cały rok!)
przywiozłam ogromną wiedzę o hirudologii i hirudoterapii, zdobytej głownie z literatury naukowej wydanej głownie w języku Rosyjskim, Niemieckim i Angielskim.
Postanowiłam zostać na dłużej w Kraju (pierwszy raz od wyjazdu z Krakowa na emigracje w 1980 roku) i poświecić się agitacji medycyny alternatywnej przy użyciu pijawki medycznej. Moja codzienność w Krakowie została wypełniona calkowicie pijawkową rutyną! Juź od rana, ze szczoteczką do zebow-w zębach, biegałam do malej spiżarni oglądać słoiki wypełnione pijawkami, sprawdzając czy wszystkie żyją...
Nie wspominając już o dostawach z Bio-Gen-u (jedynej w Polsce hodowli pijawek lekarskich)
w zimowym okresie! Ciągłe obawy, - Czy oby wszystkie dojdą żywe?- Czy opakowanie nie zostanie zniszczone w czasie przesyłki? - Czy adres będzie dokładnie wpisany? - Czy w ogóle przesylka zostanie dostarczona na czas? - stały się moim nieodłącznym partnerem.
Jedynie wciąż pogłębiana wiedza, zdobyte i zdobywane doświadczenie, pozytywne rezultaty, i-- "pijawka - moja miłość" (dzięki za endorfiny!, baby!) podtrzymywały mnie w samozaparciu!
Zima, własnie był grudzień 2006 roku, jest zawsze trudnym okresem dla pijawki. Każda zmiana temperatury wody, pomieszczenia może spowodować szok, a nawet
śmierć tego najbardziej humanitarnego robaczka!
Pijawka - nieświadomie zasiada przy ostatnim posiłku, znieczula "ofiarę" przed przystąpieniem do "pracy", dokonuje analizy "stanu zdrowia" ofiary, wpuszcza drogocenne, produkowane przez siebie, enzymy-hirudozwiazki (aktywne biologicznie proteiny), ciężko filtruje nasza krew, oczyszcza ją ze złogów, zakrzepów, martwych erytrocytów i toksyn. Dla siebie pijawka pozostawia malutka łyżeczkę do herbaty krwi (5-7ml), i tak już "kontentna" odpada od ofiary po to, by... odejść, niestety, na zawsze...
======================
Zapraszam w Nowym Jorku-
ALA-MED HIRUDOTHERAPY CENTER, The Art of Healing with Medicinal Leeches
Brooklyn, Manhattan, Queens, Long Island
============================
Pozdrawiam serdecznie!
"Czarne Perly" i ja, Ala z ALA-MED
-Halo?
Powoli zdobywałam zaufanie, propagując skuteczność leczenia pijawkami lekarskimi w Krakowie, w Małopolskim i poza jego granicami. Pacjenci przyjeżdżali z Bielska i z Rzeszowa, z Zakopanego i zza Slowackiej granicy... Do starszych i schorowanych dojeżdżałam osobiście, często "stawiając" moje "czarne perły" gratis pokonując bariery nieufności i strachu wśród potencjalnych klientów, wszystko, byle by tylko przekonać o skuteczności leczenia... Byleby tylko zauważyć błysk zadowolenia w oku z przebiegu leczenia i pozytywnych wyników...
Kiedy dzwonił telefon o trzeciej nad ranem, często nie dotyczyło to rozwiania wątpliwości, często były to łzy szczęścia, że,"... p.Alicjo, ja wstałam z łózka bez bólu, po raz pierwszy od 18-stu lat!"- szeptał w słuchawkę szczęśliwy głos p.X z Rzeszowa. Lzy szczęścia toczyły się po policzkach kapiąc w telefon i z tamtej i z mojej strony...
Rodzina, przyjaciele i znajomi cierpliwie akceptowali raczej pasję mojej "wyrzucanej" gorącym potokiem slow, wiary, niż wiarę samą w sobie dla idei, czyli rozwoju HIRUDOTERAPII. ..
Natomiast wyzwoleni spoza zasięgu mojej pijawkowej magii, już miedzy sobą, nie szczędzili szyderczych uśmiechów, wywracanych do góry oczu, znanych gestów politowania, a nawet obawy o mój stan psychiczny!!! (Az trudno uwierzyć, ze był to ROK 2006!).
Samo, zupełnie nowe wówczas, określenie brzmiało dla otoczenia banalnie i pretensjonalnie- HIRUDOTERAPIA. Ba, przecież tu chodzi TYLKO O ZWYKŁą PIJAWKę, Krwiopijcę... a "ONA'' [czytaj Alicja] tak o nich "naukowo"...
Hirudo Medicinalis i Hirudoterapia zawładnęły całkowicie moim życiem i tam, w Kraju! Do Polski, dokąd poleciałam tylko na wakacje, (które to, nota bene, trwały cały rok!)
przywiozłam ogromną wiedzę o hirudologii i hirudoterapii, zdobytej głownie z literatury naukowej wydanej głownie w języku Rosyjskim, Niemieckim i Angielskim.
Postanowiłam zostać na dłużej w Kraju (pierwszy raz od wyjazdu z Krakowa na emigracje w 1980 roku) i poświecić się agitacji medycyny alternatywnej przy użyciu pijawki medycznej. Moja codzienność w Krakowie została wypełniona calkowicie pijawkową rutyną! Juź od rana, ze szczoteczką do zebow-w zębach, biegałam do malej spiżarni oglądać słoiki wypełnione pijawkami, sprawdzając czy wszystkie żyją...
Nie wspominając już o dostawach z Bio-Gen-u (jedynej w Polsce hodowli pijawek lekarskich)
w zimowym okresie! Ciągłe obawy, - Czy oby wszystkie dojdą żywe?- Czy opakowanie nie zostanie zniszczone w czasie przesyłki? - Czy adres będzie dokładnie wpisany? - Czy w ogóle przesylka zostanie dostarczona na czas? - stały się moim nieodłącznym partnerem.
Jedynie wciąż pogłębiana wiedza, zdobyte i zdobywane doświadczenie, pozytywne rezultaty, i-- "pijawka - moja miłość" (dzięki za endorfiny!, baby!) podtrzymywały mnie w samozaparciu!
Zima, własnie był grudzień 2006 roku, jest zawsze trudnym okresem dla pijawki. Każda zmiana temperatury wody, pomieszczenia może spowodować szok, a nawet
śmierć tego najbardziej humanitarnego robaczka!
Pijawka - nieświadomie zasiada przy ostatnim posiłku, znieczula "ofiarę" przed przystąpieniem do "pracy", dokonuje analizy "stanu zdrowia" ofiary, wpuszcza drogocenne, produkowane przez siebie, enzymy-hirudozwiazki (aktywne biologicznie proteiny), ciężko filtruje nasza krew, oczyszcza ją ze złogów, zakrzepów, martwych erytrocytów i toksyn. Dla siebie pijawka pozostawia malutka łyżeczkę do herbaty krwi (5-7ml), i tak już "kontentna" odpada od ofiary po to, by... odejść, niestety, na zawsze...
======================
Zapraszam w Nowym Jorku-
ALA-MED HIRUDOTHERAPY CENTER, The Art of Healing with Medicinal Leeches
Brooklyn, Manhattan, Queens, Long Island
============================
Pozdrawiam serdecznie!
"Czarne Perly" i ja, Ala z ALA-MED
-Halo?